piątek, 30 listopada 2007

Bielizna - Erotyczne tiule


"Niezawisimaja Gazieta" przy okazji wystawy poświęconej bieliźnie radzieckiej przypomniała pewną anegdotkę. Jeden z francuskich gwiazdorów podczas pobytu w Związku Radzieckim roześmiał się do łez na widok "reform", które nosiła towarzysząca mu tłumaczka. Wydało mu się to tak nieprawdopodobne, że wręcz zakupił jedne z pantalonów, pokazując je w Paryżu swoim znajomym, jako zagadkę naukową. Czy w czymś takim kobieta mogła podniecić mężczyznę?

My w tej kwestii wykazujemy więcej tolerancji i zrozumienia dla towarzyszek zza wschodniej granicy. Ba! Same wychowane byłyśmy w duchu, że zadaniem bielizny jest ogrzewanie ciała, a nie zaspokajanie pustych zachcianek naszych facetów. I żal, że dałyśmy ogłupić się wyścigom projektantów mody.

Tak, czy siak jesteśmy od pięknej bielizny uzależnione i pewnie wszelkie kuracje odwykowe kosztowałyby nas więcej niż ich kupno.

A może tak pójść na całego i dołożyć do garderoby sznur perłowych korali? Może warto przez chwilę zagrać rolę bogatej arystokratki w delikatnym erotycznym filmie? Ciekawe, jaka będzie fabuła....? Życzę bujnych fantazji!

źródło: wp.pl

1 komentarz:

ERROR 404 pisze...

Bardzo ciekawy blog :) :)